Archiwum październik 2014


paź 28 2014 Dzień 1.
Komentarze: 0

Witaj. 

Pomyślałem, że może chociaż w ten sposób przekonasz się, że mylisz się co do tego, jak wygląda wszystko z mojej perspektywy. Zacznę od tego, że dobrze wiem, że masz szkołę cały tydzień, przecież też przez to przechodziłem, wiem też ile rodzicę od Ciebie wymagają, ale uwierz mi, że nie tylko Ty masz tak ciężko. Postanowiłem, że będę tu opisywał mój każdy dzień, tak, żebyś mogła wiedzieć jak wyglądał, jak "dużo" mam czasu dla siebie. Może zrozumiesz dlaczego tak bardzo mi zależy na spotkaniach z Tobą i na chwili wytchnienia od wszystkiego przy Tobie. Strasznie smutne jest to, że dostaję tych chwil od Ciebie coraz mniej, choć naprawdę nie rozumiem dlaczego. Nawet nie wiesz, że krzycząc cały czas na mnie, denerwując się, obrażając się do niczego nie dojdziemy, a tylko odsuwasz mnie od siebie. Wiesz już dlaczego. Po prostu się boję cokolwiek powiedzieć, zrobić, bo wiem, że zaraz możesz być na mnie zła i będziesz krzyczeć. Tyle razy Ci dzisiaj napisałem, że Cię kocham, nie odpisałaś na większość, to co ja mam sobie myśleć? Nie radzę sobię po prostu z tym, jak mnie traktujesz, wiesz? Bo ostatnio nie wygląda to za dobrze. Ale od początku, spróbuję Ci przekazać, jak wyglądał mój dzień. 

A więc jak dobrze wiesz byłem dzisiaj w pracy. Wstałem sobie dosyć wcześniej, bo o 6.30, ogarnąłem się, pojechałem zatankować samochód, wróciłem do domu, wypiłem herbatę i trzeba było lecieć do pracy. Wiesz, jak wyglada moja praca, więc nie będę tego opisywał, powiem tylko tyle, że te 8 godzin dźwigania tych cholernych jabłek, to nic przyjemnego nie jest, no ale cóż, tak wybrałem, to muszę. Po pracy ładnie odwiozłem tą panią i wróciłem do domu, obiadek, spokojny papieros i myślisz, że obijałem się do teraz? No widzisz Kochanie, właśnie nie. Napisałem 2 artykuły na warsztat dziennikarski, muszę napisać jeszcze jeden, zacząłem czytać dziwną książke na filozofię, zostało mi jeszcze około 80 stron, to też mam na sobotę, czekam na maila od pani od lektoratów, która ma mi wysłać tematy na kartkówkę na.. znowu sobotę. I dochodzą jeszcze 2 artykuły do przeczytania na kulturę języka i 3 artykuły na gatunki dziennikarstwa i to wszystko oczywiście też na sobotę. Powiesz, że przecież to na za 2 tygodnie, ale nie wyobrażasz sobię jak dużo tego wszystkiego jest i jakim dziwnym językiem jest to pisane. Czytałem i pisałem to wszystko na studia, aż nie zaczęła mnie głowa boleć, postanowiłem, że może jednak zdąże z tym wszystkim i odłożyłem resztę na kolejne dni. A wtedy napisałaś wiadomość na whatsapie tą czy nie widzę, że jest między nami źle. Oj widzę, bardzo dobrze to widzę i bardzo się tego boję. Mam wrażenie też, że próbujesz zrzucić większość winy na mnie, bo przecież to ja się czepiam.. Ale pomine to narazie, jutro napiszę o tym więcej. Umyłem się, skręciłem papierosy i piszę tą notatkę. Zaraz kładę się spać, bo jutro znowu do pracy. Więc sumując wszystko, co dzisiaj zrobiłem i ile zajęło mi to czasu, to taką chwilę tylko dla siebie miałem przez 20 minut. Zuziu, zrozum, że to, że masz szkołę codziennie oprócz weekendów nie oznacza, że masz dużo ciężej od innych. A i postanowiłem dzisiaj, że nie ważne jak bardzo będę zmęczony, to nie będę narzekał, będę tylko o tym tutaj pisał. 

Kończę już, bo padam sobie z nóg. Dobranoc, kocham Cię, mam nadzieję, że znajdziesz w tym tygodniu chwilę dla swojego chłopaka. I mam nadzieje, że przemyślisz to, jak mnie ostatnio traktujesz. Kocham Cię, śpij spokojnie.

tiredborn : :